Kontrast
Czcionka:
Szczegółowa informacja o publikacji oznaczonej indntyfikatorem ISBN
Wszystkie metadane publikacji dostępne są pod stabilnym adresem URL:
https://e-isbn.pl/IsbnWeb/record/export_onix.xml?record_id=10418505
Opisy wszystkich publikacji tego wydawcy dostępne są pod stabilnym adresem URL:
https://e-isbn.pl/IsbnWeb/record/export_publisher_onix.xml?publisherId=37449
Opis fizyczny
Skład produktu
publikacja
Forma
forma podstawowa
książka
Forma produktu
Książka w miękkiej oprawie
Wymiary/waga
szerokość
145
mm
wysokość
205 mm
głębokość
6
mm
Liczba stron / czas trwania / wielkość pliku
liczba stron drukarskich
104
Strony
Opis bibliograficzny
Tytuł
Tajemnice czterech ścian
Podtytuł
-
Twórca
autor
Barbara Siemińska, Mirosław Siemiński
Wydanie
typ wydania
Wydanie
numer wydania
1
miejsce wydania
Mnich
Język
język publikacji
polski
Wydawca
imprint
Prasa Lokalna. Wydawnictwo
pełna nazwa wydawcy
Data
data wydania
2022-05-20
data upublicznienia metadanych
2022-05-20
Opis marketingowy
Spis treści
Rozdział pierwszy - Tajemnice czterech ścian; Rozdział drugi - Chałupa się sypie, Głową w... cukier, „Klub Video”; Rozdział trzeci - Biednego stać tylko na luksus, Burza przed ciszą; Rozdział czwarty - Rozdział zła.
Tekst promocyjny
Mury jak to mury. Stoją martwe tak długo, dopóki ręka i dusza ludzka ich nie ożywi. Dusza? Czemu nie? Wzniesiony pod koniec dziewiętnastego wieku obiekt byłby jedynie murowaną bryłą, gdyby nie inwencja pokoleń, które go zasiedlały raz to z potrzeby użytkowej, innym razem wypełniając twórczą pomysłowością. Ależ tego było...
Niewiele jest budynków, które mają tak bogatą historię. A zważywszy, że nie działo się to na przestrzeni wielu wieków, a jedynie z górą jednego stulecia, można twierdzić, że owe cztery ściany skupiały sedno życia społecznego oraz artystycznego Chybia i późniejszej gminy.
Spacerujemy zatem po datach i zdarzeniach, które wywarły niemały wpływ na obraz jawiący się nam współcześnie. Kształtowały historię, z której możemy być jedynie dumni.
Wszystko tam było. Od sportu, kultury, po lokalną politykę społeczną, od kasyna po kino, od kabaretu po literaturę, od rzemiosła po handel.
Szczególne znaczenie mają jednak eksperymenty artystyczne. Ciepłe przytulisko znalazły tam liczne grupy muzyczne, wokalne, kabaretowe, a także orkiestrowe. Z nieistniejącej już sceny w sali widowiskowej liczną zazwyczaj widownię raczyli swym talentem twórcy muzyki, dowcipu, skeczu, a nawet teatru. Tu odbywały się przeglądy filmów fabularnych spod znaku „Fabuły”. Jedyny koncert dała legendarna już grupa muzyków chybsko-strumieńskich – REK. Sala pękała w szwach podczas występu Janusza Gajosa, a także profesjonalnych kabaretów. W tak zwanej „gazdówce” na parterze ustawiono jeden z pierwszych w gminie kolorowych telewizorów, za sprawą którego mnóstwo osób oglądało piłkarskie mistrzostwa świata w 1974 roku. Dwanaście lat później na piętrze powstał pierwszy w dawnym województwie bielskim klub wideo, a po kolejnych trzech latach tu właśnie „Formacja” przybrała postać gazety lokalnej.
Na przełomie lat 1983 i 1984 po raz pierwszy postanowiono budynkowi nadać formę zinstytucjonalizowanego ośrodka kultury dla całej gminy. Powstał bowiem Środowiskowy Dom Kultury. Okolicznościom jego trwania ta publikacja poświęca rozdziały od drugiego do czwartego. Burzliwe przemiany społeczne i polityczne, owocujące zmianą ustroju państwa, nie pozostały bez wpływu na działalność tej instytucji. Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w swej pierwszej kadencji miejscowi radni uznali, że nie będą utrzymywać domu kultury i ogłosili jego likwidację. W Chybiu kultura jest jednak niezniszczalna. Niedługo potem, w grudniu 1994 roku, po raz drugi powołano do życia Gminny Ośrodek Kultury. Pierwszy istniał od lutego 1980 roku. Zrazu GOK ponownie działał w biurze urzędu gminy, czyli w miejscu jak najbardziej do tego nieprzydatnym, po czym przeniósł się do amfiteatru, a z czasem zasiedlił także... budynek przy ulicy Cieszyńskiej. Historia zatoczyła koło wcześniej, niż można się było tego spodziewać.
Niewiele jest takich miejsc. Cztery ściany trwają, mimo iż matki cukrowni, dzięki której się narodziły, już nie ma. Teraz czeka je czas rekonwalescencji. Istnieje bowiem przemożna chęć, aby bryłę budynku odrestaurować i dopasować do wymagań XXI wieku. A potem, któż to wie, może odsłoni on kolejne swe tajemnice...
Niewiele jest budynków, które mają tak bogatą historię. A zważywszy, że nie działo się to na przestrzeni wielu wieków, a jedynie z górą jednego stulecia, można twierdzić, że owe cztery ściany skupiały sedno życia społecznego oraz artystycznego Chybia i późniejszej gminy.
Spacerujemy zatem po datach i zdarzeniach, które wywarły niemały wpływ na obraz jawiący się nam współcześnie. Kształtowały historię, z której możemy być jedynie dumni.
Wszystko tam było. Od sportu, kultury, po lokalną politykę społeczną, od kasyna po kino, od kabaretu po literaturę, od rzemiosła po handel.
Szczególne znaczenie mają jednak eksperymenty artystyczne. Ciepłe przytulisko znalazły tam liczne grupy muzyczne, wokalne, kabaretowe, a także orkiestrowe. Z nieistniejącej już sceny w sali widowiskowej liczną zazwyczaj widownię raczyli swym talentem twórcy muzyki, dowcipu, skeczu, a nawet teatru. Tu odbywały się przeglądy filmów fabularnych spod znaku „Fabuły”. Jedyny koncert dała legendarna już grupa muzyków chybsko-strumieńskich – REK. Sala pękała w szwach podczas występu Janusza Gajosa, a także profesjonalnych kabaretów. W tak zwanej „gazdówce” na parterze ustawiono jeden z pierwszych w gminie kolorowych telewizorów, za sprawą którego mnóstwo osób oglądało piłkarskie mistrzostwa świata w 1974 roku. Dwanaście lat później na piętrze powstał pierwszy w dawnym województwie bielskim klub wideo, a po kolejnych trzech latach tu właśnie „Formacja” przybrała postać gazety lokalnej.
Na przełomie lat 1983 i 1984 po raz pierwszy postanowiono budynkowi nadać formę zinstytucjonalizowanego ośrodka kultury dla całej gminy. Powstał bowiem Środowiskowy Dom Kultury. Okolicznościom jego trwania ta publikacja poświęca rozdziały od drugiego do czwartego. Burzliwe przemiany społeczne i polityczne, owocujące zmianą ustroju państwa, nie pozostały bez wpływu na działalność tej instytucji. Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w swej pierwszej kadencji miejscowi radni uznali, że nie będą utrzymywać domu kultury i ogłosili jego likwidację. W Chybiu kultura jest jednak niezniszczalna. Niedługo potem, w grudniu 1994 roku, po raz drugi powołano do życia Gminny Ośrodek Kultury. Pierwszy istniał od lutego 1980 roku. Zrazu GOK ponownie działał w biurze urzędu gminy, czyli w miejscu jak najbardziej do tego nieprzydatnym, po czym przeniósł się do amfiteatru, a z czasem zasiedlił także... budynek przy ulicy Cieszyńskiej. Historia zatoczyła koło wcześniej, niż można się było tego spodziewać.
Niewiele jest takich miejsc. Cztery ściany trwają, mimo iż matki cukrowni, dzięki której się narodziły, już nie ma. Teraz czeka je czas rekonwalescencji. Istnieje bowiem przemożna chęć, aby bryłę budynku odrestaurować i dopasować do wymagań XXI wieku. A potem, któż to wie, może odsłoni on kolejne swe tajemnice...