Kontrast
Czcionka:
Szczegółowa informacja o publikacji oznaczonej indntyfikatorem ISBN
Wszystkie metadane publikacji dostępne są pod stabilnym adresem URL:
https://e-isbn.pl/IsbnWeb/record/export_onix.xml?record_id=1681961
Opisy wszystkich publikacji tego wydawcy dostępne są pod stabilnym adresem URL:
https://e-isbn.pl/IsbnWeb/record/export_publisher_onix.xml?publisherId=2581
Opis fizyczny
Skład produktu
publikacja
Forma
forma podstawowa
publikacja elektroniczna on-line
Forma produktu
Publikacja elektroniczna tylko do ściągnięcia
słowny opis formy
Rzeczpospolita wiek XVII. Trudny okres w dziejach narodu. Twierdza na wschodzie broniąca granic przed ordami tatarskimi. W książce opisałem miłość bohatera do Anny, Heleny, walki, bohaterstwo, oraz los prostego chłopaka, który za męstwo otrzymuje stopień pułkownika od dowódców powstania wielkopolskiego. Otrzymuje też należne honory od króla, Jana Kazimierza. Dla miłośników Sienkiewicza książka może być delicją, jak napisał jeden z krytyków literackich.
Zawartość
zawartość podstawowa
Tekst (do odczytu wzrokowego)
Liczba stron / czas trwania / wielkość pliku
wielkość pliku
616
Kilobajty
Korzystanie z publikacji
nieograniczone
Opis bibliograficzny
Tytuł
Kręte Drogi tom I – epub
Twórca
autor
Henryk Longin Rogowski
Wydanie
typ wydania
Wydanie
numer wydania
2
miejsce wydania
Aleksandrów Łódzki
Język
język publikacji
polski
Wydawca
imprint
Wydaje.pl
pełna nazwa wydawcy
Data
data wydania
2014-02-12
data upublicznienia metadanych
2014-02-12
Opis marketingowy
Spis treści
Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Tekst promocyjny
Recenzja
W obecnie niezwykłej, bo trzytomowej powieści pod tytułem Kręte drogi można znaleźć wiele prawd historycznych, a również śledzić losy Michała, chłopca znalezionego w stepie, którego wychował szlachcic polski, a który poprzez gorliwość, w służbie dla Rzeczpospolitej, zdobywał zaszczyty i uznanie u wielu wielmożów, a szczególnie u króla Jana Kazimierza. W książce przeplatają się losy Rzeczpospolitej z miłością i walecznością, bo niewątpliwie był to przełomowy okres polskiej historii, gdzie takie sploty często się zdarzały. Po przygotowaną do druku powieść historyczną, Henryka Longina Rogowskiego sięgnąłem ze szczególnym zainteresowaniem, dzięki uprzejmości autora. Książka tyczy trudnych czasów dziejach narodu, a autor rzeczywiście nadzwyczaj ciekawie i niezwykle obrazowo opisuje zmagania wojów polskich z Tatarami, kozakami Chmielnickiego i wreszcie Szwedami. Autor świadomie zmierzył się z trylogią sienkiewiczowską i śmiem twierdzić, z sukcesem. Książka Henryka Longina Rogowskiego to nie tylko powieść, którą świetnie się czyta. To przede wszystkim bardzo dobra i ciekawa relacja o tamtych czasach, czasach szczególnych, o przywarach Polaków i waśniach, wreszcie o miłości bohatera powieści do Anny, dziewczyny pochodzącej z rodu szlacheckiego. Lekkość pióra autora w opisywaniu zdarzeń zadziwia, niezwykle obrazowo opisuje bitwy, jak również można zachwycić się opisami pięknej ziemi polskiej, najeżdżanej i grabionej w tamtych czasach. Osłabiony naród, nękany chorobami i wieloletnimi zmaganiami z ordami tatarskimi, a potem z kozakami, staje do walki z nawałą szwedzką. I tu znów zadziwiają opisy autora, opisy zmagań, które trwały wiele lat. Autor świadomie obrazuje kwestie patriotyzmu i świadomości narodowej, szczególnie widoczne w czasach panowania króla Jana Kazimierza. Szczególne okrucieństwo i napaście na bezbronną ludność przyczyniły się do ostatecznego zjednoczenia większości Polaków przeciwko najeźdźcom. To był właśnie czas, w którym rodził się typ patriotyzmu, który dawał szanse na przetrwanie i zwycięstwa. Bardzo żywe i barwne opisy w książce, oraz ciekawe wątki, choćby miłosne, stanowią o jej wartości.
Polecam Państwu tą książkę, a wydawców zachęcam do pochylenia się nad nią, bo jest to powieść pisana z wielkim rozmachem, i talentem, a jednocześnie z olbrzymią świadomością przekazania wartości, szczególnie, młodym czytelnikom. Dla miłośników Sienkiewicza, „Kręte drogi” mogą być delicją. Można Rogowskiemu zarzucić, że jest epigonem Sienkiewicza. Zarzut jednak dość dwuznaczny, gdyby mnie ktoś zarzucił, że jestem epigonem Bolesława Prusa, przyjąłbym to za komplement. A komplement, należy się Rogowskiemu. Może więcej, niż komplement.
Leszek Szymanski pisarz, krytyk, Doktor Nauk Historycznych California, USA.
W obecnie niezwykłej, bo trzytomowej powieści pod tytułem Kręte drogi można znaleźć wiele prawd historycznych, a również śledzić losy Michała, chłopca znalezionego w stepie, którego wychował szlachcic polski, a który poprzez gorliwość, w służbie dla Rzeczpospolitej, zdobywał zaszczyty i uznanie u wielu wielmożów, a szczególnie u króla Jana Kazimierza. W książce przeplatają się losy Rzeczpospolitej z miłością i walecznością, bo niewątpliwie był to przełomowy okres polskiej historii, gdzie takie sploty często się zdarzały. Po przygotowaną do druku powieść historyczną, Henryka Longina Rogowskiego sięgnąłem ze szczególnym zainteresowaniem, dzięki uprzejmości autora. Książka tyczy trudnych czasów dziejach narodu, a autor rzeczywiście nadzwyczaj ciekawie i niezwykle obrazowo opisuje zmagania wojów polskich z Tatarami, kozakami Chmielnickiego i wreszcie Szwedami. Autor świadomie zmierzył się z trylogią sienkiewiczowską i śmiem twierdzić, z sukcesem. Książka Henryka Longina Rogowskiego to nie tylko powieść, którą świetnie się czyta. To przede wszystkim bardzo dobra i ciekawa relacja o tamtych czasach, czasach szczególnych, o przywarach Polaków i waśniach, wreszcie o miłości bohatera powieści do Anny, dziewczyny pochodzącej z rodu szlacheckiego. Lekkość pióra autora w opisywaniu zdarzeń zadziwia, niezwykle obrazowo opisuje bitwy, jak również można zachwycić się opisami pięknej ziemi polskiej, najeżdżanej i grabionej w tamtych czasach. Osłabiony naród, nękany chorobami i wieloletnimi zmaganiami z ordami tatarskimi, a potem z kozakami, staje do walki z nawałą szwedzką. I tu znów zadziwiają opisy autora, opisy zmagań, które trwały wiele lat. Autor świadomie obrazuje kwestie patriotyzmu i świadomości narodowej, szczególnie widoczne w czasach panowania króla Jana Kazimierza. Szczególne okrucieństwo i napaście na bezbronną ludność przyczyniły się do ostatecznego zjednoczenia większości Polaków przeciwko najeźdźcom. To był właśnie czas, w którym rodził się typ patriotyzmu, który dawał szanse na przetrwanie i zwycięstwa. Bardzo żywe i barwne opisy w książce, oraz ciekawe wątki, choćby miłosne, stanowią o jej wartości.
Polecam Państwu tą książkę, a wydawców zachęcam do pochylenia się nad nią, bo jest to powieść pisana z wielkim rozmachem, i talentem, a jednocześnie z olbrzymią świadomością przekazania wartości, szczególnie, młodym czytelnikom. Dla miłośników Sienkiewicza, „Kręte drogi” mogą być delicją. Można Rogowskiemu zarzucić, że jest epigonem Sienkiewicza. Zarzut jednak dość dwuznaczny, gdyby mnie ktoś zarzucił, że jestem epigonem Bolesława Prusa, przyjąłbym to za komplement. A komplement, należy się Rogowskiemu. Może więcej, niż komplement.
Leszek Szymanski pisarz, krytyk, Doktor Nauk Historycznych California, USA.
Nota biograficzna
Wiek XVII, czas panowania króla Jana Kazimierza. Trylogia napisana w stylu Henryka Sienkiewicza.
Dodatkowy opis
fragment
Rozdział I
Pusty step, twierdza wysunięta na wschód kraju, trawionego przez niezgodę, ognie i najazdy na Rzeczpospolitą. - Ciężki to czas, mości dobrodzieju stać w grodzie i wroga wypatrywać, który nie wiadomo, z której strony przyjdzie. - Prawda, ciężka to służba, ale być ona musi. Wczoraj wieści od króla przyszły, by się przemóc i z tej strony wroga do kraju nie wpuścić. Tedy wyglądam w step, a i ludzie moi nim podążają, śledząc bacznie, czy ordy się nie zbliżają. A acan, skąd się tutaj wziąłeś ze swymi? - Tropimy pachołka, który dwa konie z grodu zabrał i uciekł, zmuszając córkę przyjaciela mego, by z nim jechała. Znasz Wać jej ojca, prawda nie jest on teraz z nami, bo podwójne nieszczęście nań spadło. Jeszcze do owej ucieczki doszło i drugie. Niedźwiedź na polowaniu wyskoczywszy z zarośli drasnął go pazurami. Zmogli diabła, ale pazury pokazał. - Mów acan wreszcie, kto zacz? - Już mówię, to imć pan Piekutowicz, szlachcic, który pod moją chorągwią w bojach bywał, gdy powinność wzywała. - Wiem. Przecież z wami i ludźmi moimi biliśmy ordyńców. Nie raz widziałem, jak ciosy zręcznie szablą zadawał. - A co z dziewczyną? Może ona dobrowolnie z grodu odjechała, z tym, na kogo dybiecie? - Nie może być. On pachołek, którego kiedyś w stepie znalazłem, a który u mnie się wychował. Jeszcze, gdy dzieckiem był widziałem, że już wtedy odwagi, ale i pychy dużo w nim było. - Nie wiem, czy ci acan pomogę, bo nie mam wieści od moich, tych, którzy stepy przemierzają, by taką parę widzieli. - Trudno będzie tego psubrata wytropić, pewnie nocami jedzie, a w dzień przyczajony siedzi. - A mówiłeś waść, że z nim dziewczyna? Jakże to byłaby mu posłuszna, gdyby jechała wbrew swej woli.
Pusty step, twierdza wysunięta na wschód kraju, trawionego przez niezgodę, ognie i najazdy na Rzeczpospolitą. - Ciężki to czas, mości dobrodzieju stać w grodzie i wroga wypatrywać, który nie wiadomo, z której strony przyjdzie. - Prawda, ciężka to służba, ale być ona musi. Wczoraj wieści od króla przyszły, by się przemóc i z tej strony wroga do kraju nie wpuścić. Tedy wyglądam w step, a i ludzie moi nim podążają, śledząc bacznie, czy ordy się nie zbliżają. A acan, skąd się tutaj wziąłeś ze swymi? - Tropimy pachołka, który dwa konie z grodu zabrał i uciekł, zmuszając córkę przyjaciela mego, by z nim jechała. Znasz Wać jej ojca, prawda nie jest on teraz z nami, bo podwójne nieszczęście nań spadło. Jeszcze do owej ucieczki doszło i drugie. Niedźwiedź na polowaniu wyskoczywszy z zarośli drasnął go pazurami. Zmogli diabła, ale pazury pokazał. - Mów acan wreszcie, kto zacz? - Już mówię, to imć pan Piekutowicz, szlachcic, który pod moją chorągwią w bojach bywał, gdy powinność wzywała. - Wiem. Przecież z wami i ludźmi moimi biliśmy ordyńców. Nie raz widziałem, jak ciosy zręcznie szablą zadawał. - A co z dziewczyną? Może ona dobrowolnie z grodu odjechała, z tym, na kogo dybiecie? - Nie może być. On pachołek, którego kiedyś w stepie znalazłem, a który u mnie się wychował. Jeszcze, gdy dzieckiem był widziałem, że już wtedy odwagi, ale i pychy dużo w nim było. - Nie wiem, czy ci acan pomogę, bo nie mam wieści od moich, tych, którzy stepy przemierzają, by taką parę widzieli. - Trudno będzie tego psubrata wytropić, pewnie nocami jedzie, a w dzień przyczajony siedzi. - A mówiłeś waść, że z nim dziewczyna? Jakże to byłaby mu posłuszna, gdyby jechała wbrew swej woli.
Dystrybutor/Dystrybutorzy
Virtualo
Kategoria statystyczna Biblioteki Narodowej
Literatura piękna i klasyka
Cena
cena netto
9.10 PLN
stawka VAT
5 %
Opis powiązań
Alternatywna forma produktu
książka
Książka w miękkiej oprawie
ISBN 9788393368228